Olga Olesek: od dziennikarki TVN24 do dyrektorki w PKP
Koniec dziewięcioletniej przygody z TVN24
Po blisko dziewięciu latach dynamicznej kariery na antenie stacji TVN24, Olga Olesek, a właściwie już Olga Samsonowicz, podjęła decyzję o zakończeniu współpracy z redakcją. Dziennikarka, którą widzowie doskonale znają z prowadzenia porannych pasm, takich jak „Wstajesz i weekend” czy „Wstajesz i wiesz”, a także z programów takich jak „15 na żywo”, „Teleserwis”, „Strefa kibica” i „Sylwester z TVN24”, poinformowała o swoim odejściu. Jej debiut w TVN24 datuje się na listopad 2015 roku, co oznacza, że przez niemal dekadę była wiernym głosem informacyjnym dla wielu Polaków. Wcześniej jej doświadczenie medialne obejmowało również pracę w Superstacji, TVP3 Warszawa oraz iTV, budując tym samym solidne fundamenty pod przyszłe wyzwania zawodowe. Powrót na antenę na początku roku, po urlopie macierzyńskim, okazał się być ostatnim akcentem jej telewizyjnej ścieżki w tej stacji.
Olga Samsonowicz (dawniej Olesek) i jej nowa posada w PKP S.A.
Zmiana ścieżki kariery Olgi Samsonowicz jest znacząca. Po pożegnaniu z rolą prezenterki i dziennikarki TVN24, podjęła się nowego wyzwania zawodowego, obejmując stanowisko dyrektora biura komunikacji w PKP S.A. To ważna rola w strukturze Spółki Skarbu Państwa, która stanowi trzon Grupy PKP, kluczowej dla polskiej infrastruktury transportowej. Objęcie tej funkcji nastąpiło 15 listopada 2024 roku. Decyzja ta oznacza przeniesienie jej kompetencji z obszaru mediów i dziennikarstwa do strategicznego zarządzania komunikacją w jednym z największych polskich przedsiębiorstw. Stanowisko to było, jak się okazuje, nieobsadzone od kwietnia, co sugeruje potrzebę wzmocnienia zespołu odpowiedzialnego za wizerunek i komunikację spółki.
Kontrowersje wokół nowej pracy byłej prezenterki
Krytyka i zarzuty o brak doświadczenia
Nowa posada Olgi Samsonowicz wywołała spore poruszenie w przestrzeni publicznej, a zwłaszcza w mediach społecznościowych. Pojawiły się liczne krytyczne komentarze, podważające jej kwalifikacje do objęcia tak odpowiedzialnego stanowiska w PKP S.A. Zarzucano jej brak odpowiedniego doświadczenia w dziedzinie zarządzania komunikacją w tak dużej, państwowej spółce. Niektórzy komentatorzy sugerowali również powiązania polityczne jako główny powód jej awansu, co dodatkowo podsyciło dyskusję na temat transparentności procesów rekrutacyjnych w spółkach Skarbu Państwa. Atmosfera wokół jej nominacji była napięta, a opinia publiczna z uwagą śledziła rozwój sytuacji.
Reakcja Olgi Samsonowicz na zarzuty
Olga Samsonowicz nie pozostała obojętna na falę krytyki. W odpowiedzi na pojawiające się zarzuty, dziennikarka odniosła się do kontrowersji, podkreślając swoje solidne wykształcenie oraz wieloletnie doświadczenie medialne. Argumentowała, że jej dotychczasowa praca w telewizji nauczyła ją rozumieć mechanizmy komunikacji i budowania wizerunku, co jest kluczowe również na nowym stanowisku. Samsonowicz zaznaczyła, że potrzebuje więcej czasu dla rodziny, a nowa rola w PKP pozwala jej lepiej pogodzić życie zawodowe z prywatnym, co było jednym z motywów jej odejścia z TVN24. Podkreśliła, że jej wybór jest przemyślany i oparty na przekonaniu o własnych kompetencjach.
Prawda o zarobkach w PKP – sprostowanie po „fake newsach”
Jednym z najbardziej gorących punktów debaty wokół nowej pracy Olgi Samsonowicz były doniesienia o jej zarobkach w PKP. Początkowo w mediach pojawiały się informacje sugerujące pensję w wysokości około 50 tysięcy złotych, co wywołało falę oburzenia i komentarzy o nepotyzmie. Jednakże, Olga Samsonowicz wydała oficjalne oświadczenie, w którym skrytykowała dziennikarza Szymona Jadczaka za podanie „fake newsa” dotyczącego jej wynagrodzenia. Dziennikarka sprostowała te informacje, wskazując, że jej rzeczywiste zarobki są znacznie niższe, szacowane na około 20 tysięcy złotych. To sprostowanie miało na celu rozwianie wątpliwości i przedstawienie rzetelnych danych dotyczących jej nowej posady.
Powody odejścia i nowe priorytety
Potrzeba pogodzenia życia zawodowego z rodzinnym
Decyzja o zakończeniu wieloletniej współpracy z TVN24 i podjęciu nowego wyzwania w PKP S.A. była podyktowana przede wszystkim potrzebą lepszego pogodzenia życia zawodowego z rodzinnym. Olga Samsonowicz, jako młoda mama, podkreślała konieczność posiadania większej elastyczności i czasu dla swojego małego dziecka. Praca w porannych pasmach telewizyjnych, charakteryzująca się wczesnymi pobudkami i nieregularnym trybem, stanowiła duże wyzwanie w kontekście opieki nad maluchem. Nowa rola dyrektora biura komunikacji w PKP, choć wymagająca, oferuje potencjalnie bardziej przewidywalny harmonogram, co jest kluczowe dla zachowania równowagi między karierą a życiem osobistym.
Rola męża i powiązania polityczne
W kontekście nowej pracy Olgi Samsonowicz, nie można pominąć roli jej męża, Macieja Samsonowicza. Jest on doradcą wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Ze względu na fakt, że Grupa PKP jest nadzorowana przez ministra infrastruktury, który jest powiązany z PSL, pojawiają się pytania o możliwe powiązania polityczne w procesie obsadzania stanowiska. Choć sama Olga Samsonowicz podkreśla swoje kompetencje i doświadczenie, kontekst polityczny nie pozostaje bez znaczenia dla postrzegania jej nominacji przez opinię publiczną i media.
Tajemnicze okoliczności śmierci teścia – wątki z przeszłości
W tle kariery Olgi Samsonowicz pojawiają się również tajemnicze okoliczności śmierci jej teścia, Jana Samsonowicza. Był on znanym opozycyjnym działaczem z czasów PRL, a jego zwłoki znaleziono powieszone w 1983 roku. Śledztwo w tej sprawie nigdy nie przyniosło jednoznacznych rezultatów, a oficjalna przyczyna śmierci – samobójstwo – budzi wątpliwości. Istniały sugestie o możliwym morderstwie, a sam Jan Samsonowicz miał ponoć ostrzegać przed wiarą w samobójstwo. Syn zmarłego uważa, że postępowanie w tej sprawie było obarczone błędem. Te mroczne wątki z przeszłości, choć odległe, stanowią intrygujący element biografii rodziny Samsonowiczów.
Dodaj komentarz